Mapa serwisu | Kontakt

Polacy na Krymie

Pierwsi Polacy mieli kontakt z półwyspem w 1430 roku, kiedy to przy pomocy Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Litewskiego panowanie na Krymie przejął Chadżi Gerej, tworząc Chanat Krymski. W owych czasach Polacy odwiedzali półwysep najczęściej jako posłańcy dyplomatyczni, ale także wielu naszych rodaków znalazło się w niewoli tatarskiej na Krymie.

Na stałe Polacy przenosili się na Krym po jego aneksji przez Rosję. Pierwsze migracje rozpoczęły się w 1798 roku, a w latach 60-tych XIX.w na Krym zaczęli masowo przybywać Polacy z południowo-wschodniej Polski oraz zachodniej Ukrainy. W tym samym czasie na ziemie krymskie przesiedlali się również Ukraińcy z centralnych rejonów Ukrainy.
Migracje te były po pierwsze związane z tym, że Krym zaczęli masowo opuszczać Tatarzy. Drugim czynnikiem była sytuacja Polski pod zaborami. Chłopi bez ziemi lub małorolni oraz ci, którzy obawiali się zsyłek na Syberię, postanawiali oswajać dziewicze ziemie Krymu. W odróżnieniu od innych osiedleńców np. Niemców lub Bułgarów, Polakom zabroniono zakładać własne osady. Prawie każda założona wioska podzielona była na dwie części: polską i ukraińską, na tych, którzy praktykowali prawosławie oraz tych którzy byli katolikami. We wszystkim większych wioskach znajdowała się zarówno cerkiew jak i kościół. Kościoły były też we wszystkim większych miastach: Jałcie, Teodozji, Symferopolu, Sewastopolu.
W szkołach językiem nauczania był rosyjski.

Proces asymilacji Polaków rozpoczął się zaraz po ich przybyciu na półwysep. Na początku XX w. językiem powszechnie używanym stał się południowy dialekt ukraiński. W czasie rewolucji i wojny domowej, Polacy obawiając się prześladowań i represji, ukrywali swoją prawdziwą tożsamość, podając się z reguły za Ukraińców lub Rosjan. Pomimo to, prowadzili aktywną działalność, zakładali szkoły ukraińskie a nawet polskie. Jednym z podstawowych problemów był brak nauczycieli władających prawidłowym językiem polskim. Z początkiem kolektywizacji, nauki języka ostatecznie zaprzestano. Ważnym czynnikiem jednoczącym społeczeństwo polskie był Kościół. Kiedy wadze sowieckie zamknął kościoły, rozpoczął się ostateczny proces asymilacji Polaków. Kropką nad "i" w procesie zanikania polskiej tożsamości wśród polskich osadników na Krymie okazały się represje lat 30-tych. Oskarżenia o szpiegostwo spadły na wszystkich tych, którzy mięli krewnych w Polsce.

Dziś na Krymie jest około 4 tysięcy Polaków. Niestety, tylko ok. 13% posługuje się językiem polskim. Od ponad pięciu lat działa Krymskie Stowarzyszenie Polaków, którego filie znajdują się w kilku miastach półwyspu:

Jałta
Wspólnota Polaków w Jałcie
ul. Swierdlowa 83/2, 98603 Jałta
Tel.: +380 654 37 62 00

Sewastopol
Towarzystwo Kultury Polskiej w Sewastopolu
ul. O. Koszewogo 3/14, 99007 Sewastopol
Tel.: +380 692 419 642

Symferopol
Polskie Kulturalno-Oświatowe Stowarzyszenie Polaków na Krymie
ul. Mate Zalki 7g/29, 97500 Symferopol
Tel.: +380 652 238 705, 259 562

Język polski wykładany jest w szkołach niedzielnych. Krzewieniem kultury i języka ojczystego zajmuje się m.in. Zjednoczenie Nauczycieli Polskich. Polacy żyjący na Krymie potrzebują zwłaszcza informacji o Polsce współczesnej, a także o jej tradycji i kulturze. Oczekują na większe zainteresowanie ze strony polskich organizacji, owocujące bliższymi kontaktami grup dziecięcych i młodzieżowych, studentów oraz grup oazowych czy harcerskich.

Dla Polaków ważną ostoją jest rozwijający się na półwyspie Kościół katolicki, który stałą opieką duszpasterską otacza ok. tysiąca osób. Organizowane są katechezy, wspólnoty modlitewne, rekolekcje parafialne, a także wakacyjne pobyty w Polsce dla dzieci i młodzieży.

Odpowiedzi

Anna Ulwanska (Gość):

Proszę o podanie adresów internetowych pod którymi mogę zasięgnąć aktualnych informacji o Polakach na Krymie. Dane z internetu są nieaktualne - dotyczy to numerów telefonów. Pracuję jako adiunkt na Uniwersytecie Zielonogórskim i często bywam na Krymie latem. Jestem zainteresowana nawiązaniem kontaktów z polakami na Krymie zawodowo i prywatnie.
Znalazłam tą stronę i liczę na nawiązanie współpracy. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Anna Ulwanska.