Gastronomia na Krymie
Sklepy
Jest ich dużo, położone są wszędzie gdzie są klienci. Wybór artykułów zależy od bogactwa miejscowości – największy w dużych miastach i na Riwierze Krymskiej. Znacznie uboższy w części północnej i stepowej, która po prostu jest mało zaludniona. Zazwyczaj sklepy są otwarte dłużej niż w Polsce od 8-9 do 20-22, sporo jest też placówek całodobowych. Obsługa sklepów jest nie zawsze przyjazna, „dziękujemy, zapraszamy ponownie” – takich zwrotów się nie używa, reklamówki są dodatkowo płatne. Jednak wynika to z innej mentalności, a nie ze złej woli.
Restauracje, bary
Na pewno nie zabraknie ich nigdzie, szczególnie w dużych miastach i regionie turystycznym. Najczęściej orientacją służy nie tylko tablica z odpowiednim nadpisem lecz również głośno grająca muzyka, a czasem – szczególnie w strefie nadmorskiej kelnerzy z menu, gorąco zapraszający ludzi z ulicy. Standard restauracji jest bardzo różny – od zwykłych które pamiętamy z Polski lat 70. po bardzo eleganckie. Ale największą jest z pewnością rozbieżność cenowa. Najdroższym regionem jest jak zresztą i w innych kwestiach Jałta, następnie Ałuszta i Sudak, znacznie taniej jest w Teodozji i Eupatorii. Przy tym najdroższe są restauracje przy bulwarach oraz drogich hotelach. Rekordzistą wśród innych jest restauracja włoska w zameczku na skale – Jaskółcze Gniazdo. Za kawę i lody rachunek wykazuje min. 7 EURO.
Cechą charakterystyczną restauracji krymskich jest: po pierwsze wliczony w cenę (ok. 10% od sumy) napiwek kelnera, po drugie wliczona w cenę opłata za grającą muzykę (ok. 3-6 UAH, zazwyczaj od godz. 20-21). Zatem zamawiająć np. piwo za 7 UAH (wg menu) dostaniemy rachunek na ok 20 UAH (za suszone kalmary, których nie zamawialiśmy, też zapłacimy).
Często brakuje też niektórych dań, o czym kelner może powiedzieć dopiero po złożeniu zamówienia w całości. Na szczęście płacimy na końcu i w każdej chwili możemy zrezygnować. Biorąc pod uwagę, że na południowym wybrzeżu jest bardzo duży wybór restauracji serwujących kuchnie różnych narodowości, na pewno trafimy na lokal który nam odpowiada.
Warto rozejrzeć się za specjałami miejscowej i orientalnej kuchni.
Z potraw kuchni tatarskiej powszechne są czebureki nadziewane mieloną wołowiną z cebulą i pieprzem lub żółtym bądź owczym serem, oraz płow (ryż z warzywami i baraniną).
W prawie każdej restauracji podaje się mięsno-warzywne zupy rodem z Uzbekistanu, takie jak łapsza, a do tego zamiast chleba placek, tak zwany łagman.
Polecić można jeszcze potrawę dolma (kapusta faszerowana baraniną), gołąbki zawijane w liście winogronowe (sarma), kołduny tatarskie (pierożki), babka ziemniaczana, pierekaczewnik (przekładany pieróg), szaszłyki tatarskie, i cebulniki.
Specjały kuchni ormiańskiej można dostać raczej u przekupek niż w restauracjach. Są to miedzy innymi Lawasz (chleb ormiański) pachlawa (podobne do faworków, smażone na oleju ciasto ze słodką polewą orzechową).
Sporo jest też potraw kuchni rosyjskiej i ukraińskiej; bliny w wielu odmianach (naleśniki), barszcz ukraiński, zrazy cielęce, warenyky (pierogi ruskie).
Wegetarianie na Krymie nie znajdą interesującego wyboru. Warto też pamiętać, że w restauracjach podawana jest słodka herbata, o gorzką trzeba poprośić.
Ostatnia unikatowa cecha krymskiej gastronomi to toalety, o których warto przekonać się już samemu, będąc na miejscu.
Targi
Jeszcze kilka lat temu targ był chyba jedynym miejscem, gdzie można było nabyć wszystko i najtaniej. Dlatego istnieją w każdej miejscowości. W samej Jałcie są aż trzy targi i ma się wrażenie, że brakuje jeszcze jednego. Targ jest miejscem widocznym z daleka (korki samochodowe oraz tłumy zmęczonych lecz zadowolonych ludzi). Sprzedaje się tam wszystko i najtaniej; zapewne to się spodoba tym którzy lubią się targować, tym bardziej, że w roli sprzedających jest coraz więcej Tatarów, posiadających tę sztukę we krwi. Na targu jednakże trzeba uważać nie tylko na termin przydatności produktu, lecz także na „pracujących” tam kieszonkowców.
Polecam targ szczególnie na zakupy świeżych owoców i warzyw. Jednocześnie przypominam o konieczności ich umycia przed spożyciem.
Ceny
Ceny mogą się różnić w zależności od czasu i miejsca. Na przykład taki sam chleb na osiedlu w Symferopolu kosztuje 1,20 hrywny, a w Jałcie na Nabereżnej 2,40 hrywny. Melon w sierpniu na plaży w Utes kosztuje 10 hrywien, a we wrześniu w Dżankoju na dworcu tylko 1 hrywnę.
pieczywo
chleb - 1,8 hrn
Mięso
kiełbasa od 15 hrn/kg
boczek - 22 hrn
Ryby
sardynki - 9 hrn/kg
śledź - 10 hrn/kg
Przetwory mleczne
jogurt - 3 hrn
kefir - 1,5 hrn
twaróg - 5 hrn/kg
ser żółty suługuni 17 hrn/kg
Owoce
arbuzy - 1 hrn
brzoskwinie - 7 hrn
Napoje
kwas chlebowy - 2 hrn
woda mineralna - 2 hr
Słodycze
czekolada - 2,5 hrn
Alkohol
najpopularniejsze piwo - Krym - 1,6 hrn
wódka Niemiroff - 17 hrn
dobre wina od 7 hrn
Papierosy
znane marki - 3-6 hrn
Hary (Gość):
Byliśmy w tym roku, ceny już inne niż te które są na tej stronie, drogi masakra, po za tym cudownie, morze cieplutkie i czyste, polecamy wszystkim chętnym, plaże dość brudne, mnóstwo niedopałków, w Eutapori i Koktebelu czyściutko w Sudaku syf, 8 km za Sudakiem jest ładna czysta plaża miejscowość Kapsel, całodniowy pobyt 10 Hrywień - 3,60PLN z możliwością kilkukrotnego wjeżdzania i wyjeżdzania.
Jedzenie dobre i tanie
Gość (Gość):
Wróciłam z Krymu 2 dni temu. Hrywna "chodzi po 0,37 zł. Albo 11,50 hrywień za Euro. Wg mnie jest przeraźliwie drogo. Brzoskwinie i nektarynki ok 15 hr; parówki wyszły po 22 zł/kg. Tanie są tylko melony! No i ten brud!!!
Przemek (Gość):
Witam, wybieram się na Krym w tym roku we wrześniu. Jedziemy we dwie osoby, jesteśmy z południa Polski. Pojedziemy prawdopodobnie pociągiem, chcemy się zatrzymać w Livadi lub Oreandzie, gdzie byłem kilka lat temu, niestety telefony są już nie aktualne. Jeśli ktoś ma namiary na kwatery w/w miejscowościach to gorąco proszę o kontakt gg 7660677 lub mail. Z góry dziękuję.
nawschod (Gość):
Witam!
Wiem, że to już kolejny link, który wrzucam do komentarza na tej stronie, ale tak się akurat złożyło, że po powrocie z Krymu na blogu Na Wschód pojawił się szereg postów dotyczących tego miejsca. Zahaczyłem również o temat cen. Jeśli, ktoś jest zainteresowany zapraszam do poczytania o kosztach podróży na Krym.
Pozdrawiam!
Marek (Gość):
W tym roku t.j. w lipcu 2010 byłem na Krymie, ceny podane powyżej są troche nieaktualne i jadąc nastawiając się na nie można przeżyć szok, a szkoda bo z nimi to by był prawdziwy raj na ziemi. Podaje akualne ceny: arbuz 1 kg- 3-5 hr; brzoskwinie 1kg- 20; pomidory 1kg- 10 hr; parówki 1 kg- 40 hr; kwas chlebowy 2 l- 11 hr; napój pomarańczowy 1 l- 6 hr; wino krymskie butleka 0,7- 20 hr; wódka o,5 l- 20; koniak 0,7 l- 40 hr; piwo butelka 0,5 l- 5 hr, papierosy markowe- od 7 do 10 hr. Czyli wszystko oprócz alkocholi i papierosów drożej jak w Polsce.
Adam (Gość):
Ceny mniej więcej jak podane wyżej,teraz kurs hrywny jest niski około 8 hrywien za dolara więc dla nas jest tam wszystko tanie. Bywam na Ukrainie dość często,owszem Krym jest ciut droższy ale to raptem może 30%,butelka wódki w sklepie około 10 złotych,czekolady Cvitocz 1 zł (pyszne)nawet ubrania ale lepiej kupowac w srodku kraju-tańsze o około 40% jak u nas.
Golden40 (Gość):
Bardzo prosze o jakies wiadomości o cenach jedzenie i kwaterach wyjerzdzamy 21-31.08 mamy zamiar do Auszty jezeli ktoś był bardzo prosze o namiary ile za noclek i gdzie najlepiej nie musi być Auszta bardzo będe wdzięczny Moje namiary suchy38@interia.pl
martela (Gość):
Witam Serdcznie dzień po powrocie z Krymu!
Zapewne jeszcze długo będę wspominać to wspaniałe miejsce bo widoki zapierają dech w piersiach.. ale nie o tym..
Nawiązując do powyższej informacji nt. wyżywienia pewne sprawy mogę potwierdzić, niektóre jednak całkiem odbiegają od rzeczywistości.
Owszem w restaurcjach często nie ma wszystkich podawanych z menu potraw, gołąbki zawijane w liście winogron są pyszne, ale nie wszędzie i nie wszędzie ładnie podane. Tu polecam restaurację w Eupatorii przy kenesach karaimskich. Pyszne jedzenie,a w dodatku jedna z kelnerek (bardzo miła i śliczna) mówi po angielsku! Porcje z reguły są małe, zaskakująco małe. Ale im wyżej od Jałty (na pn-wsch)powiększają się. Zupa Lagman godna polecenia, nie polecam jednak Szurpy - tylko raz była dobra (niedoprawiony bulion z pływającą kością baranią i pietruszką). Czeburieki i bliny pyszne, pyszna też samsa - polecam. Za czeburieka jednak nie zapłaciłam mniej niż 6hrn, brzoskwinie na targu 25 hrn (!!!), arbuz - uwaga - 40 hrn w okolicach Jałty, dalej na północ już od 5hrn, czereśnie tylko raz kupiłam za 10 hrn (niedaleko Teodozji), zwykle były za 20. Piwo Krym - dobre - 4hrn; kwas chlebowy lany 0,5l - 3hrn, win duży wybór, zwłaszcza przy winiarniach w Koktebelu i Massandrze. Oprócz tego rybki, np. okoń morski wędzony 25-30 hrn.
Ludzie zwykle mili i zawsze odpowiedzą "proszę".